hurra zdążyłam dziś rano napisać pracę z metodyki
zawaliłam kurs kolonijny dziś i nie zamierzam pójśc jutro
miałam w nocy koszmar za koszmarem
jakieś lekcje które były fiaskiem
jakieś spóźnienia i nienapisane prace
obudziłam się i postanowiłam że nie wytrzymam dodatkowych dwu tygodni pracy na koloniach po zakończeniu roku szkolnego, poza tym wyjazd wypada w dniu moich egzaminów końcowych na studiach
zaczynam patrzeć na to wszystko jak kafka albo … tak, własnie, ten facet od skelpów cynamonowych, mam zaniki pamięci – schultz
koszmar
na jawie
i sama się w to wszystko wpakowałam
muszę się położyć