co się ze mną stało

w godzinę tak wszystko zniszczyć. szczęście i radość. stracić jego zaufanie
i może już nie będzie jak dawniej
mogę sobie czekać i czekać tylko cisza mi na razie odpowiada. no tak, można spać, jest niedziela. można myśleć. przemyśliwać. tylko czy ja jeszcze kiedyś usłyszę to o czym myślał o mnie kiedyś a teraz pewnie już nie? okropne uczucie – tyle razy opisywane w wierszach książkach – gdy z żalu umiera serce. po prostu czuć taki smutek że się coś tam jakby przesuwa na dół i trudno oddychać. nie umiem tego opowiedzieć a pewnie każdy to przeżył choć raz. znowu dziś pewnie wypiję trzy kawy. ale dzwnie smutno zaczyna się ta niedziela. i nie mam siły zebrać się w sobie przed tygodniem. a w tym tygodniu ogrom pracy. poza normalnymi trzydziestoma godzinami pracy dodatkowo lekcje odrabiane w piątek za jakąś przeszłą chorobę, więc kilka godzin pracy więcej. i lekcje pokazowe dla szkoły językowej w środę. stres. bo od tego zależy mój spokój i mój odpoczynek w przyszłym roku. i zdaję sobie dobrze sprawę z tego że jeśli się nie uda zmienić pracy jeśłi zostanę w takim kołowrocie to najpewniej wkrótce wyląduje w wariatkowie… i wystawić wszystkim klasom oceny do piątku. i w niedzielę egzamin na studiach praktyczny, którego strasznie się boję. i to wszystko w ten jeden mały tydzień. a uczyć nawet nie będzie się kiedy. dlaczego? dlaczego nam się to zdarzyło i dlaczego teraz kiedy ja tak bardzo potrzebuję nas, i jego i tej właśnie euforii, bo i tak już ledwie psychicznie wytrzymuję do końca roku. i zamiast radości i milości czuję dystans i smutek. mój boże. zamiast euforii która mnie niosła jak na skrzydłach mam jeden więcej problem. oczywiście.. tak tak.. słuchałam wczoraj uważnie przyjaciela.. emocje trzeba kontrolować. wiem. ale teraz gdy już się stało, można tylko zapomnieć o przeszłości i wiedzieć na przyszłość.
jeśli można
no tak. spróbuję się uśmiechnąć. mimo wszystko.
żyję. za oknem słońce. bach i mozart już dawno nie w grobie a wciąż grają pięknie. pójdę po mleko. kawa zapachnie jak zwykle. i będzie jak dawniej. dobrze choć trochę samotnie.
nic się nie stało. tylko trochę żalu który uwiera.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s