cmentarze i dzieci

Zbliża się dzień Zmarłych i zaraz potem Wszystkich Świętych. Przez chwilę zrodziła się we mnie taka myśl — hmm, poszłabym na cmentarz, wybrałabym się z rodzicami na nasze groby rodzinne, zapaliłabym znicz, przypomniała sobie te dawne schowane gdzieś głęboko w umyśle modlitwy katolickie…
zaraz potem jednak pojawił mi się przed oczami obraz — ja z dzieckiem małym w wózku przechadzam się uliczkami cmentarnymi. NIE!
nie wiem czemu ale dla mnie dziwaczne jest zaglądanie na cmentarz z małym dzieckiem. czy to jakiś zakodowany w podświadomości zabobon? czy tak bardzo nie potrafię i nie chcę połączyć nie dawno w sumie narodzonego dziecka, czyli początku życia z jego schyłkiem? nie wiem. może po prostu jest we mnie jakiś lęk. że lepiej nie odwiedzać śmierci gdy pielęgnuje się właśnie początek życia.
w związku z tym nigdzie nie pójdziemy. także na Powązki, które obiecuję sobie już odwiedzić od dawna. poczekam aż moje matczyne atawistyczne lęki nieco osłabną.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s