Bardzo ciekawy artykuł Cohabitatu na temat współzamieszkiwania – to taka wspólnota komuna, podoba mi się nawet to,
z tym że ja wolałabym chyba jednak mieć jakieś miejsce dla siebie.. Ale , nie wiem wszystkiego. Mam ochotę tam pojechać.. Bo , wspólna łazienka i wspólna kuchnia mi nie przeszkadza. Mogłabym nawet gotować dla tylu osób. Dałabym radę hehe.
To czego ja potrzebuję to indywidualna przestrzeń do pracy i dla dzieci. Ale być może to jest ! Zobaczcie jak duży jest ten budynek – były klasztor.
Fajnie. Choć.. może jednak przyjemniej byłoby mieszkać w eko wiosce, która tez będzie samowystarczalna, a jednak będzie się mieszkalo w budynku z drewna, z wieloma rodzinami tuż obok, tak jak to w pierwotnych choćby słowiańskich wsiach bywało.
I nie trzebaby się grodzić i wielkich zywopłotów sadzić, bo nie trzeba by sie bać ludzi, ani smogu, ani spalin…