Przeczytałam artykuł z Ja My Oni „Klucz od środka. Co ludzi motywuje do nadludzkiego wysiłku”
Mam takie poczucie, jakby artykuły z tego magazynu były trochę w próżni i nie próbowały nic konkretnego powiedzieć.
Czemu? Większość z nich po prostu podaje jednostronne informacje. Oczywiście to jest punkt widzenia Polityki.
Weźmy ten artykuł. Temat ciekawy. Chodzi o motywację. Ale nie ogólnie czym ona jest tylko o to, jak ona motywuje.
Do nadludzkiego wysiłku – jak w podtytule. Tyle że — wychodząc od wstępu, gdzie mówi sie o Lewandowskim i o tym jak pasja potrafi motywować do nadludzkich wysiłków, przechodzi się stopniowo do końcówki, gdzie jest mowa o karoshi – japońskim fenomenie śmierci z wycieńczenia w pracy.
OCzywiście są też informacje o polskich lekarzach, którzy takiej śmierci doznali. Ale co to ma wspólnego z motywacją właściwie?
Dla mnie to jest po prostu zagubienie czystej motywacji, która płynie z pasji i zamiana jej na toksyczny układ pracoholizmu.
Śmierć lekarzy i śmierć pracowników japońskich to jest dla mnie efekt wkręcenia sie w wyścig szczurów. Zagubienie poczucia umiaru i równowagi psychicznej. Po prostu toksyczny układ. Po prostu zniewolenie. Po prostu układ kat – ofiara w wydaniu firma – pracownik.
Byłam w takim układzie. On pojawia się wtedy, gdy u młodego człowieka, który ma w sobie pasję, nie ma podbudowy w postaci silnego poczucia własnej wartości, nie ma wsparcia rodziny, nie ma integralności, nie ma ukształtowanej dobrze tożsamości , wiedzy o tym kim jestem gdy nie pracuję.. Gdy wychodzę z tej roli. I wiedzy jak w ogóle wyjść z tej roli. Oraz PO CO wyjść?
To kształtuje nasz system. System polityczny, społeczny, cywilizacyjny, edukacyjny.
To system zniewolenia.
Dla mnie mówienie na początku o motywacji czystej i pasji — i kończenie artykułu przykładami karoshi i samobójstw – kupy się nie trzyma mówiąc prosto.
Albo mówimy o pasji i motywacji jak np sir KEn Robinson który napisał świetną ksiązkę o tym, a o której słowa w artykule nie ma.
I w ogóle nie ma nic z wiedzy, mądrości filozofii, starożytnych, którzy wiedzieli czym jest motywacja i pasja i SENS ŻYCIA.
Albo mówimy o układach toksycznych, o zniewoleniu i uzależnieniach.
U lekarza, który pracuje dzieścia godzin z rzędu i umiera — nie można mówić o pasji i motywacji.
To tak jak mówić, że wspóluzalezniona żona alkoholika bardzo kocha męża i dlatego tak po nim sprząta i daje się bić.
Ok, zapewne go kocha. Ale jej miłość jak i motywacja bycia przy nim i pozwalanie na przekraczanie granic jest chora.