Gabinet luster
rodzisz się
w sieci utkanej z relacji
w mat-ni
w mat-ki uścisku ud
ramion piersi i rąk
jest tak blisko taka
bliska
a jednak paradoksalnie lustrzanie obca
jakbyś spojrzała na siebie od tyłu w lustrze – to ja?
NIE. to ona. twoja matka
twoja siostra twój ojciec twój brat
i twój mąż
w gabinecie luster życia błądzimy
to wypukłe to wklęsłe
to wykrzywione
a tamto
hipnotyzuje cię wejdź we mnie wejdź och och…
Och! Daj spokój. Wal się. Nie bierz mnie za Alicję!
rodzisz
w sieci utkanej z relacji
w mat-ni
mat-rixie
uścisku ud
jest. są.
i myślisz. nareszcie.
przecież znam swoje zasady. wychowam ich tak
?jak trzeba…
być naiwnym no jak?
by uwierzyć że oni
twój syn. twoja córka.
zwłaszcza ona!
NIE będzie taka
bliska
i paradoksalnie
obca
twoje lustro przekleństwo błogosławieństwo i cień
JC 2.9.2018